Londyn

Kupujesz bilety w automatach? Prawdopodobnie znacznie przepłacasz

Grupa konsumencka Which? ustaliła, że pasażerowie, którzy kupują bilety kolejowe w automatach, prawdopodobnie znacznie przepłacają. Bilety dostępne online są często znacznie tańsze – nawet o ponad 50 proc.

Dlaczego kupowanie biletów w automatach na stacjach kolejowych się nie opłaca?

Kupujesz bilety w automatach? Prawdopodobnie znacznie przepłacasz

Fot. Getty/Bilety kolejowe

Which? przeprowadziła badanie, w którym udowodniła, że kupowanie biletów w automatach na stacjach kolejowych jest zupełnie nieopłacalne. Okazuje się, że większość promocji jest w automatach zupełnie dla konsumentów niewidoczna. A niektóre opcje – na przykład tańsze bilety na podróże zaplanowane z dużym wyprzedzeniem, nie są w automatach nawet dostępne. W związku z tym osoby, które swoje bilety kupują w automatach, a nie online, przepłacają za podróż pociągiem nawet dwukrotnie. A najnowsze dane pokazują, że w 2022 r. w takich automatach w UK kupiono ponad 150 mln biletów kolejowych.

Grupa konsumencka Which? przeprowadziła swoje badania na 15 stacjach, z których każda obsługiwana była przez innego operatora. W trakcie badania porównano ceny biletów na 75 przejazdów oferowanych w automatach z cenami biletów oferowanych przez internetową platformę Trainline. Okazało się, że ok. 75 proc. biletów zakupionych online było tańszych niż tych w automatach. A bilet na podróż w tym samym dniu kosztował w automacie średnio o 52 proc. mniej niż bilet zakupiony online. Choć były i wyższe przebitki. Na przykład bilet na przejazd z Holmes Chapel w Cheshire do Londynu kosztował online 26 funtów, a kupiony w automacie – aż 66 funtów.

Różnice w cenach są zaskakujące

Eksperci Which? nie kryją zdumienia, komentując swoje najnowsze ustalenia. – Odkryte przez nas różnice w cenach pomiędzy biletami online a tymi w automatach na stacjach są po prostu zdumiewające. Co roku pasażerowie kupują w automatach miliony biletów. A to oznacza, że mnóstwo pasażerów płaci potencjalnie znacznie więcej, niż jest to konieczne. Za dojazd do pracy lub odwiedziny u przyjaciół i rodziny – podsumowuje Rory Boland, redaktor magazynu „Which? Travel”.

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Arcybiskup Canterbury skrytykował Child Benefit. Uznał limit świadczeń na dwoje dzieci za okrutnyArcybiskup Canterbury skrytykował Child Benefit. Uznał limit świadczeń na dwoje dzieci za okrutnyBritish Gas zapłaci rachunki za energię tysiącom klientówBritish Gas zapłaci rachunki za energię tysiącom klientówOfgem rozważa korzystną dla konsumentów zmianę przepisówOfgem rozważa korzystną dla konsumentów zmianę przepisówSzkoły nasyłają na rodziców policję. Za absencję dzieci na lekcjachSzkoły nasyłają na rodziców policję. Za absencję dzieci na lekcjachJak założyć firmę w Holandii?Jak założyć firmę w Holandii?Duże lotnisko stanęło na kilka godzin. Do pasa przykleili się aktywiści klimatyczniDuże lotnisko stanęło na kilka godzin. Do pasa przykleili się aktywiści klimatyczni
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj